Nazwa polska: Wirus M

Nazwa angielska: Potato virus M, PVM

Kod EPPO: PVM000

Galeria

Słabe mozaiki na liściach ziemniaka
(fot. S. Wróbel)
Nekrozy brzegów dolnych liści
(fot. S. Wróbel)
Miotlasty pokrój rośliny jest częstym objawem u roślin porażonych PLRV
(fot. S. Wróbel)

Charakterystyka i opis choroby

Wirus M ziemniaka, podobnie jak wirus liściozwoju, szerzy się w Polsce znacznie słabiej niż jeszcze 30 lat temu. Obecnie występuje on dość sporadycznie. Przy czym większość szczepów porażających ziemniaki w Polsce należy do słabych, które w warunkach polowych dają słabe objawy chorobowe na roślinach. Wirus ten zaliczany jest do rodzaju Carlavirus rodziny Flexiviridae.

Głównym źródłem infekcji wirusa M są sadzeniaki. Z roślin porażonych nim na inne rośliny przenoszony jest głównie przez mszyce, ale przy uszkodzeniach mechanicznych roślin może być również przenoszony w sposób mechaniczny z ich sokiem. Do najważniejszych gatunków w Polsce należą: mszyca szakłakowo-ziemniaczana – Aphis nasturtii, mszyca kruszynowa-ziemniaczana (Aphis frangulae), mszyca brzoskwiniowa – Myzus persicae oraz wiele mszyc nieziemniaczanych, np. bardzo licznie występująca już w maju mszyca burakowa (Aphis fabae), dla których ziemniak nie jest rośliną żywicielską, a które sondując ją w trakcie poszukiwania odpowiedniej rośliny, mogą również przenosić tego wirusa. Mszycom związanym żywicielsko z ziemniakiem wystarczy kilkusekundowe nakłucie dla skutecznego przeniesienia wirusa, optimum to zaledwie 2 minuty.

Szkodliwość wirusa polega na obniżaniu i zdrobnieniu plonu oraz istotnym osłabieniu rośliny, która jest atakowana przez inne szkodniki, np. stonkę ziemniaczaną. Obniżki plonów nie są jednak tak duże jak w przypadku PLRV lub PVY i wynoszą maksymalnie, przy czym sporadycznie, do 30%.Przepisy prawa określają maksymalne porażenie sadzeniaków wirusami dla różnych stopni kwalifikacji. W Czechach z uwagi na jego małą szkodliwość stwierdzone porażenie jest mnożone przez współczynnik 0,33. W Polsce nie ma tego rodzaju umniejszania jego roli i brany jest pod uwagę rzeczywisty udział bulw nim porażonych. Najwyższy dopuszczalny udział bulw porażonych wirusami, w tym PVM, nie może przekraczać 10% dla klasy B.

Objawy porażenia

PVM uważany jest w nasiennictwie za wirus lekki z uwagi na słabe objawy chorobowe na roślinach. Większość odmian zarejestrowanych w Polsce wykazuje słabe do średnich objawy porażenia po infekcji silnym szczepem PVM. Nasilenie objawów zależy często od podatności odmian, generalnie im bardziej odmiana podatna, tym wyraźniejsze są objawy chorobowe. Chociaż często po ostrej fazie objawy zanikają i obserwuje się tzw. pozorne ozdrowienie. Najczęściej występującymi objawami na roślinach w trakcie wegetacji są:

  • mozaika na liściach, czyli nieregularne plamy jasnej i ciemnej zieleni. Inne kolory, np. brunatny, żółty, nie są związane z infekcją wirusową,
  • przejaśnienia nerwów najlepiej widoczne pod światło na liściach górnych,
  • zwijanie się górnych liści, liście są miękkie i nie mają kształtu łyżeczkowanego jak w przypadku PLRV . Zwijanie jest natomiast podobne do objawów porażenia rizoktoniozą ziemniaka,
  • pomarszczenie blaszki liściowej, zdrobnienie liści, a przy silnej infekcji nawet skarlenie rośliny lub ich nekrotyzacja.

Metody ochrony

Jednym ze sposobów jest sadzenie odmian odpornych. Jednakże odporność w ziemniaku jest rzadka. Obecnie nie prowadzi się już polowych badań odporności odmian na PVM, w niewielkim zakresie prowadzone są tylko badania laboratoryjne, oceniana jest reakcja odmian na zakażenie silnymi szczepami PVM. Stąd wiele odmian nie ma określonej odporności na tego wirusa. W badaniach laboratoryjnych oceniana jest reakcja odmian na zakażenie silnymi szczepami PVM. Dzięki temu można wyróżnić odmiany o wysokiej odporności, posiadające często gen Rm warunkujący pełną odporność.

W przypadku wirusów nie ma skutecznych środków do ich bezpośredniego zwalczania. Można jedynie ograniczać ich szerzenie się. W produkcji towarowej uprawa odmian o niskiej odporności w centralnych i południowych regionach kraju będzie wymagać częstszej wymiany sadzeniaków. Natomiast w produkcji nasiennej o ile uprawa odmian odpornych niższych stopni kwalifikacji możliwa jest jeszcze w Polsce centralnej, o tyle podatnych na wirusy jedynie na północy (rys. 1). Najmniej sprzyjające warunki występują w południowo-zachodniej części kraju (strefa 4). W strefie 3 (centralna i południowa cześć kraju) i 4 nasiennictwo wysokich stopni kwalifikacji odmian podatnych na wirusy jest właściwie niemożliwe, chociaż zdarzają się lata niespecyficzne.

Rys. 1 – Podział Polski na strefy korzystne (strefa 1 i 2) i niekorzystne (strefa 3 i 4) dla upraw nasiennych ziemniaka
(źródło: S. Wróbel, A. Wąsik, Am. J. Potato Res. 91 (3)/2013)

Najskuteczniejszym zabiegiem jest stosowanie jak największej izolacji przestrzennej (odległość od innych plantacji ziemniaka). Ponadto należy usuwać z pola wraz bulwami źródła infekcji, czyli rośliny porażone wirusami – jest to tzw. selekcja negatywna. Nie należy przy tym być nazbyt wstrzemięźliwym, ponieważ pozostawienie podejrzanej rośliny na polu w nadziei uzyskania wyższych plonów może przynieść zgubny w efekcie wzrost porażenia wirusami sąsiednich roślin, a w konsekwencji, w przypadku plantacji nasiennych – degradację lub nawet dyskwalifikację.

Zwalczanie mszyc na plantacji ma za zadanie ograniczyć liczbę potencjalnych wektorów (przenosicieli wirusów). Zabieg ten najskuteczniej działa jedynie w ograniczaniu szerzenia się wirusa liściozwoju (PLRV). Zdecydowanie mniejszą skuteczność uzyskuje się w przypadku wirusów przenoszonych na kłujce, tzw. wirusów nietrwałych – PVY, PVM, PVS, PVA. Przy czym jeżeli na plantacji lub w jej sąsiedztwie będą rosły rośliny chore (porażone wirusami), efekt ochrony chemicznej może być nieskuteczny. Liczba zabiegów zwalczających mszyce jest uzależniona od wczesności odmiany i nasilenia występowania mszyc. Z reguły stosuje się od 2 do 5 zabiegów. Zaprawiając ziemniaki środkiem Prestige Forte 370 FS, można opóźnić wykonanie pierwszego zabiegu, ze względu na insektycydowe działanie tego środka przez pierwsze 6-8 tyg. od sadzenia. Dodatkowo środek ten zabezpiecza plantację przed stonką i szkodnikami glebowymi.

Rys. 2M – Wpływ różnych insektycydów oraz oleju mineralnego na ograniczenie liczebności mszyc na plantacji ziemniaka oraz końcowe porażenie sadzeniaków PVM
(źródło: S. Wróbel, Am. J. Potato Res. 91(6)/2014)

W przypadku odmian podatnych na PVM podobnie jak w przypadku PVY powinno się stosować obligatoryjne cotygodniowe opryski olejem mineralnym (np. Olemix 84 EC, Sunspray 850 EC). Zabiegi należy rozpocząć, gdy na plantacji jest około 80-90% wschodów roślin. Zalecana dawka oleju to 7 l/ha. Jest to dotychczas jedyny, przy tym bardzo skuteczny chemiczny sposób ograniczania szerzenia się PVM na plantacjach nasiennych ziemniaka. W produkcji towarowej znacznie tańsza jest wymiana co 2-4 lata materiału sadzeniakowego na zdrowy materiał kwalifikowany.

Bardzo skuteczną metodą ograniczającą spływanie wirusów z części nadziemnej do bulw jest wczesne niszczenie naci. Jest to zabieg wykonywany powszechnie na plantacjach nasiennych. W produkcji towarowej jego skuteczność w ograniczaniu porażenia bulw wirusem M jest znacznie mniejsza z uwagi na zdecydowanie późniejszy termin jego wykonywania.

W praktyce stosowane są 3 metody:

Metoda mechaniczna

Metoda mechaniczna polega na fizycznym rozdrobnieniu części nadziemnej ziemniaka. Służą do tego specjalne 2-, 4- lub 6-rzędowe urządzenia, montowane do TUZ ciągnika, które napędzane są od WOM (fot. 1mech). Urządzenie posiada układ obracających się łap (bijaków) dopasowany do kształtu redlin. Najkorzystniej jest zostawić resztki łodyg długości około 10 cm. Zbyt niskie ustawienie elementów ścinających może uszkadzać wierzchnią warstwę redliny, odkrywając i uszkadzając bulwy. Sprzyja także wtórnemu odrostowi roślin, szczególnie w warunkach dużego uwilgotnienia (opady deszczu). Ma to duże znaczenie w wypadku upraw nasiennych, gdyż nowe odrosty są narażone na infekcje wirusowe. Natomiast pozostawienie zbyt długich resztek łodyg istotnie wydłuża czas zasychania i również sprzyja odrostom. Ważne, aby tej metody nie stosować na plantacjach silnie porażonych zarazą ziemniaka, ze względu na wysokie ryzyko rozprzestrzeniania się zarodników wraz z resztkami roślin.

Metoda chemiczna

Metoda chemiczna popularnie zwana desykacją. Polega na zastosowaniu odpowiednich środków w formie oprysku na rośliny, powodując ich zasychanie. Zastosowanie środka w nieodpowiednich warunkach pogodowych może przyczynić się do powstania wad w bulwach. Ma to szczególne znaczenie w sytuacji uprawy ziemniaków pod przetwórstwo spożywcze (chipsy i frytki). Z badań zagranicznych wynika, że w okresie długotrwałej suszy oprysk preparatem Reglone 200 SL lub jego odpowiednikiem w pełnej jednorazowej dawce może na niektórych odmianach powodować wewnętrzne przebarwienia miąższu. Natomiast kontakt bulw z tym środkiem może powodować wyraźne ich uszkodzenie. Do takich sytuacji może dochodzić, gdy bulwy są bardzo płytko umiejscowione w redlinie, a po zabiegu spadł intensywny deszcz, który spłukał preparat po łodygach do bulw w glebie. Dla osiągnięcia najlepszych efektów zaleca się stosować dawki dzielone. Pierwsza dawka ma za zadanie zniszczyć górną masę liści tak, aby przy drugim zabiegu środek mógł dokładnie pokryć odsłonięte łodygi. Drugą połowę zalecanej dawki preparatu powinno się zastosować 3-6 dni po pierwszym zabiegu. Szybkość wchłaniania środków przez liście i łodygi jest różna i zależy między innymi od gleby, na której rosną ziemniaki. Najszybciej ulegają one wchłonięciu przez rośliny rosnące na glebach cięższych (glina, piasek gliniasty). W przypadku Reglone 200 SL opady deszczu po 15 minutach od wykonania aplikacji w zasadzie nie wpływają na jego skuteczność, natomiast po zastosowaniu środka Basta 150 SL zgodnie z etykietą wymagane są 4 godziny bezdeszczowej pogody.

Metoda mechaniczno-chemiczna

najkorzystniejsza z metod, z uwagi na szybkość zasychania naci i skuteczność ograniczania porażenia bulw wirusami. Polega na połączeniu obu wyżej opisanych metod. Po rozbiciu naci i pozostawieniu nieco dłuższych odcinków łodyg (15-25 cm) należy wykonać oprysk desykantem w obniżonej dawce. Zasychanie łęcin po zastosowaniu tej metody jest najszybsze (rys.4).

Rys. 4. Tempo zasychania naci w zależności od zastosowanej metody
(źródło: S. Wróbel, Biul. IHAR 237/238/2005)

Opracował: dr hab. Sławomir Wróbel